Kiedy obserwujemy, że kot lub pies zjada trawę, wiemy, że cierpi na stan zapalny żołądka lub niedrożność jelit. Zwierzęta tworzą nawet lecznicze maści. Północnoamerykańskie niedźwiedzie brunatne na ukąszenia owadów wyrabiają pastę ze śliny i korzeni osha – zioło, które ma właściwości antybakteryjne i antywirusowe. Inne zwierzęta w czasie biegunki zjadają glinkę. Kiedy człowiek ma biegunkę przyjmuje smectę, a to nic innego jak właśnie glinokrzemian diosmektyt. Czy my, ludzie, nie powinniśmy bardziej korzystać z wielkiej, naturalnej apteki, jaką jest otaczająca nas przyroda?